Współczesna cywilizacja oferuje nieskończenie wiele możliwości natychmiastowej gratyfikacji odbieranej przez nasz mózg. Przyjemność ta pochodzi od różnego rodzaju substancji dostarczanych do naszego organizmu oraz szerokiego wachlarza czynności, które mogą ją powodować. Źródło jakim są narkotyki jest powszechnie znane i opisywane od tysięcy lat, pierwsze wzmianki pochodzą już ze starożytnego Egiptu, Babilonii oraz obszaru dzisiejszych Indii. Przez ten okres były używane do obrzędów religijnych, produkcji leków czy w celach typowo rekreacyjnych aż doprowadziły do fal uzależnień w różnych miejscach świata. Zjawiska te upowszechniły wiedzę na temat substancji psychoaktywnych, ich potencjale uzależniającym oraz sposobami radzenia sobie z nimi. Wszystko to sprawia, że społeczeństwo jest bardziej świadome zagrożeń wynikających z ich użytkowania. Inaczej sprawy mają się ze stosunkowo nową formą jaką są uzależnienia behawioralne polegające na nagminnym powtarzaniu danych zachowań w celu uzyskania stanu przyjemności.

Uzależnienia behawioralne – zarys historyczny

Uzależnienie behawioralne po raz pierwszy opisał austriacki psychiatra Otto Fenichel w książce „Teorie psychoanalityczne neuroz” z 1945 roku. Następną próbę opisania podjął trzydzieści lat później psycholog Stanon Peele na podstawie uzależnienia od seksu w dziele „Love and addiction”. Dopiero Aviel Goodman w 1990 jako pierwszy określił ogólne kryteria klasyfikacji uzależnień behawioralnych jednak nie są one oficjalnie wykorzystywane jako narzędzie diagnostyczne. Od tamtych wydarzeń upłynęło trochę czasu lecz problem nigdy nie był tak aktualny jak teraz, wraz z czasem wszystko się nasiliło i możemy już mówić o prawdziwej epidemii uzależnień behawioralnych w społeczeństwie. Obecne tempo życia, wszechobecny konsumpcjonizm, postęp technologiczny czy wreszcie przewlekły stres który stał się całkowicie powszechny to tylko jedne z czynników, które do tego doprowadziły.

Definiowanie uzależnień czynnościowych

Goodman stworzył jednostkę pod nazwą „zaburzenia nałogowe” i zdefiniował je jako „proces, w którym zachowanie może funkcjonować zarówno w celu wytworzenia przyjemności jak i zapewnienia ucieczki od wewnętrznego dyskomfortu, który charakteryzuje się (1) powtarzającym się brakiem kontroli zachowania (bezsilność) i (2) kontynuacją zachowania pomimo znaczących negatywnych konsekwencji [1]. Dodatkowo wzbogacił ją o kryteria na podstawie których można stwierdzić występowanie takich zaburzeń wśród ludności, niestety pomimo dużego zainteresowania nie uzyskały miana oficjalnego narzędzia badawczego.

Kolejnym naukowcem, który stworzył własne kryteria uzależnień czynnościowych był psycholog Mark Griffiths, specjalizujący się w tematyce hazardu patologicznego. W 1997 roku w trakcie zjazdu Amerykańskiego Towarzystwa Psychologicznego ukazał sześć wyznaczników, które charakteryzują zależność człowieka od czynności i substancji. Wyznaczył w nich dominację, zmianę nastroju, tolerancję, objawy abstynencyjne, konflikty oraz nawrót. Podobnie jak w wypadku Goodmana kryteria nie zostały narzędziem diagnostycznym jednak dodatkowym argumentem nie przemawiającym na ich korzyść był brak odniesienia się do międzynarodowych klasyfikacji [2].

Aktualnie istnieje duży chaos zarówno terminologiczny jak i nozologiczny wokół tzw. uzależnień behawioralnych, dzieje się tak głównie ze względu na brak sprecyzowania ogólnej definicji oraz jej kategoryzacji w międzynarodowych klasyfikacjach ICD-10 oraz DSM-V. „W przypadku jednego zjawiska używa się wielu terminów, mogących sugerować jego naturę nozologiczną („nałogowe”, „uzależnienie”, „-izm”, „kompulsywne”, „problemowe używanie lub uprawianie”). Dodatkowy zamęt wprowadza brak rozgraniczenia tłumaczenia definicji słów „nałóg” (ang.addiction) oraz „uzależnienie ”(ang. dependence) umieszczanych w anglojęzycznych publikacjach naukowych [3].

W maju, 2013 roku Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne DSM-V wprowadzając „kategorię „zaburzeń używania substancji i nałogów” (ang. Substance–Related and Addictive Disorders) w której wyodrębniono podkategorię „zaburzeń nie związanych z substancjami” (ang.Non–Substance Related Disorders). Zawarte zostało w niej zaburzenie uprawiania hazardu lecz inne zachowania nie zostały uwzględnione”[4]. „Podczas prac nad najnowszą edycją DSM-V-TR rozważano także włączenie zaburzenia korzystania z internetu do ów kategorii jednak z powodu braku odpowiedniej ilości danych naukowych nie doszło do jej realizacji. Pozostałe uzależnienia czynnościowe brane pod uwagę również nie zostały opisane z powodu braku wystarczających danych. Natomiast do działu potrzebującego wykonania szerszych badań trafiło zaburzenie grania w gry komputerowe” [5].

Wybrane uzależnienia behawioralne

Uzależnienie od hazardu

Uzależnienie od hazardu zapoczątkowane grą w kości a w późniejszym czasie grami karcianymi szybko zdobywał popularność wśród osób łaknących szybkiego zarobku. Obecnie otacza nas z każdej strony i pod wieloma postaciami, to już nie tylko gry obecne w kasynie ale losy na loterii, konkursy SMS-owe, zakłady sportowe czy gry liczbowe w których można wygrać ogromne pieniądze. Wizja stania się milionerem w jeden dzień lub choćby zarobienia kwoty na którą trzeba pracować kilka lat zachęca wielu, dlatego coraz więcej osób popada w hazard. Zaburzenie uprawiania hazardu jest uznawane jako choroba psychiczna a Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne włącza go do nowej kategorii „zaburzeń nie związanych z substancjami” w DSM-V tym samym czyniąc je pierwszym oficjalnie sprecyzowanym uzależnieniem nie spowodowanym substancjami. Obecnie istnieje dziewięć dobrze zdefiniowanych kryteriów dzięki którym możemy ustalić klinicznie znaczące objawy tego zaburzenia. Podczas przygotowania DSM-V przeglądy literatury patologicznego hazardu oraz zaburzeń związanych z użytkowaniem substancji pokrywały się pod kątem neurobiologii, cech neuropsychologicznych, leczenia oraz dziedziczności [6].

„Wiele krajów przeprowadziło ankiety w celu ustalenia częstości występowania zaburzeń hazardu. W tym celu wykorzystano kryteria diagnostyczne oparte na DSM do oceny zaburzeń hazardu u około 3000 respondentów. Odsetki wahają się od 0,1% do 0,7%, przy czym większość szacunków wskazuje, że około 2 na 1000 osób ma klinicznie istotne problemy z hazardem. Badania epidemiologiczne, które oceniają hazard i inne zaburzenia psychiczne, powszechnie wskazują na wysoki odsetek chorób współistniejących. Na przykład w jednym z reprezentatywnych na poziomie krajowym badaniu w USA ) stwierdzono, że 76,3% osób z zaburzeniami hazardu miało także zaburzenia związane z używaniem substancji, czyli o 5,5 razy więcej niż osoby bez zaburzeń hazardowych”[7].

Konsekwencje spowodowane problemowym hazardem nie dotyczą tylko uzależnionej osoby a dodatkowo dotykają ich rodziny czy znajomych. Z ostatnich empirycznych szacunków wynika, że na jedną osobę uzależnioną od hazardu przypada dodatkowe sześć które odczują negatywne skutki takiego działania [8].

Uzależnienie od zachowań seksualnych

Uzależnienie od zachowań seksualnych jest w ostatnich latach tematem częstych dyskusji i wciąż budzi wiele kontrowersji, potwierdza to fakt braku jednej sprecyzowanej pozycji nozologicznej i odrzucenia dołączenia jej do DSM-V. Pomimo braku włączenia terminu do klasyfikacji uzależnienia seksualne były rozpoznawane i leczone od dziesięcioleci. „W rzeczy samej naturalnie nagradzające zachowania takie jak sex wpływają na ten sam region mózgu jak narkotyki”[9]. „Goodman opisał podobieństwa pomiędzy uzależnieniem od seksu a uzależnieniami chemicznymi zauważając, że oba są w stanie wytwarzać przyjemność i regulować negatywne emocje, zapewniając tym samym pozytywne i negatywne wzmocnienia prowadząc do przyzwyczajeń a w późniejszym czasie uzależnień. Ponadto psycholog Douglas Weiss zdefiniował uzależnienie od seksu jako dysfunkcyjne zaabsorbowanie popędami seksualnymi, fantazjami i zachowaniami często obejmującymi obsesyjne dążenie do uprzedmiotowienia nie intymnej seksualności. Jest to patologiczne zaabsorbowanie i obsesyjna pogoń, które rozróżnia uzależnienie seksualne od zdrowego pożądania seksualnego”[10].

Bez ujednoliconych kryteriów diagnostycznych lub nawet uniwersalnego postępowania dla zachowań seksualnych wychodzących poza kontrolę w połączeniu z prawdopodobnym zaniżaniem wyników przez respondentów ciężko jest uzyskać realne wskaźniki rozpowszechnienia.

„Patrick Carnes – amerykański seksuolog, stwierdził, że problem uzależnień seksualnych dotyczy do 6% ogólnej populacji. Badania przeprowadzone w podgrupach społeczeństwa wskazują jednak na różne wyniki. Na przykład w ankiecie dotyczącej przestępców seksualnych wśród dorosłych mężczyzn stwierdzono, że 43.9% z nich uzyskało wynik pozytywny. Warto zauważyć, że badacze wykorzystali losową społeczność jako grupę kontrolną i odkryła, że 17,9% dorosłych mężczyzn, którzy nie popełnili przestępstwa spełniali również kryteria uzależnienia od seksu [10].

Na podstawie tych liczb ciężko jest ocenić dokładną liczbę osób mających problem uzależnienia od seksu, dlatego należy dążyć do badania określonych grup społecznych. Jedną grupą, która rzeczywiście wykazuje podwyższone wskaźniki w wielu badaniach są studenci.

„Wśród 326 przebadanych studentów za pomocą testu przesiewowego SAST-R przekroczenie klinicznej wartości granicznej zachowań seksualnych. stwierdzono u 18,2% mężczyzn i 15,6% kobiet. Innym badaniem w którym uczestniczyło 235 uczniów studiów licencjackich stwierdzono, że 11,2% z nich przekroczyła kliniczną wartość graniczną zachowań hiperseksualnych (grupa z 16,2% mężczyzn)”[10]. Dla wielu studentów zatem lata akademickie to czas eksploracji wielu aspektów życia, w tym seksualności, która zazwyczaj jest zdrowa i właściwa dla rozwoju. Jednak dla innych w tym czasie zachowania seksualne (w tym przygodny sex, pornografia i masturbacja) mogą być kompulsywne a z czasem stać się uzależnieniem.

Wraz z początkiem XXI wieku problem sexoholizmu zaczął obierać zupełnie nowy obrót sprawy ponieważ z dnia na dzień postępowała era cyfryzacji. Komputery z dostępem do internetu stały się powszechnością a wraz z czasem większość osób posiada telefon z takim dostępem w zanadrzu ręki. Biznes porno w tym czasie rozwijał się w najlepsze produkując filmy erotyczne w ogromnych ilościach i nieskończenie różnych kategoriach. Porno stało się możliwe do obejrzenia w każdej chwili i w każdym miejscu nawet przez młodzież. Dokładając do oglądania scen erotycznych kompulsywną masturbację powstał gotowy przepis na mieszankę wybuchową neuroprzekaźników, które dostarczone do mózgu pozwalają na osiągniecie przyjemności kiedy tylko ktoś ma na to ochotę.

„Niektóre działania internetowe, ze względu na ich zdolność do niekończącej się stymulacji uważa się za nadprzyrodzone bodźce, które pomagają wyjaśnić, dlaczego użytkownicy których mózgi przejawiają zmiany związane z uzależnieniem zostają złapane w ich patologiczną pogoń. Laureat Nagrody Nobla w dziedzinie fizjologii lub medycyny Nikolaas Tinbergen przedstawił ideę „nadprzyrodzonych bodźców”, zjawiska w którym można wytworzyć sztuczne bodźce, które zastąpią ewolucyjnie rozwiniętą odpowiedź genetyczną. Aby zilustrować to zjawisko, Tinbergen stworzył sztuczne jaja ptasie, które były większe i bardziej kolorowe niż rzeczywiste ptasie jaja. Zaskakujące jest to, że ptaki-matki zdecydowały się usiąść na żywszych sztucznych jajach porzucając przy tym swoje naturalnie złożone jaja”[11]. Psycholog ewolucyjny Dierdre Barrett przyjął tę koncepcję w dziele „Nadprzyrodzone bodźce: Jak pierwotne impulsy przekraczają ich cel ewolucyjny” (ang.Supernormal Stimuli: How Primal Urges Overran Their Evolutionary Purpose). Zwierzęta w większości nie napotykają nadprzyrodzonych bodźców wytworzonych przez siebie a jedynie podczas modyfikacji człowieka w wyniku różnych eksperymentów. Ludzie natomiast są w stanie tworzyć takie bodźce i często z tego korzystają. Przykłady Barretta obejmują poza pornografią, słodyczę, solone i słodzone śmieciowe jedzenie czy interaktywne gry wideo. Uogólniając internet przewlekłe nadużywany jest bardzo stymulujący. Rekrutuje nasz układ nagrody, ale potencjalnie aktywuje go na wyższym poziomie niż tym z którymi zwykle spotykali się nasi przodkowie w miarę ewolucji naszych mózgów, dzięki czemu taki stan może stać się uzależniający [11]. Pornografia jest idealnym przykładem takiego super bodźca ponieważ nasz mózg odbiera taka sytuacje jakby rzeczywiście uczestniczył w reprodukcji, aktywując przy tym układ nagrody. Dodatkowo możliwość ciągłej zmiany poprzez modyfikacje scen, aktorów czy też kategorii filmów potęguje te doznania przez co ludzie mogą spędzać godziny przed ekranem z nienaturalnie utrzymującym się wysokim poziomem neuroprzekaźników w mózgu.

Uzależnienie od zakupów

Uzależnienie od zakupów jest problemem, który rozwija się w bardzo szybkim tempie ze względu na wzrost gospodarczy, wiele osób może pozwolić sobie na coraz więcej. Wraz z pojawieniem się nowych mediów społeczeństwo weszło w ere konsumpcjonizmu gdzie często mieć znaczy być. Wszechobecne reklamy, celebryci reprezentujący szereg marek w każdym publicznym miejscu którym się pojawia czy wreszcie znajomi afiszujący się nowymi produktami zachęcają do ciągłego kupowania. Ludzie utożsamiają się z luksusowymi markami, chcą być tak samo szczęśliwi jak znani aktorzy, prezenterzy, sportowcy czy modele z billboardów którzy posiadają te same rzeczy. Tymczasem wpadają w pułapkę konsumpcjonizmu, które dają im tylko chwilowe szczęście. Sprzedawcy znając sytuację starają się wpłynąć na rynek konsumencki w każdy możliwy sposób aby klienci kupowali jeszcze więcej. Dokonują tego przez wszelakie techniki manipulacyjne w oparciu o psychologię konsumencką oferując rabaty, pakiety promocyjne, nagrody lojalnościowe, bonusy okraszone wszechobecną reklamą.

Innym czynnikiem rozpowszechniającym jest zmniejszenie ilości transakcji gotówkowych kosztem korzystania z kart kredytowych i debetowych. Powoduje to zatracanie się wartości towarów i usług a karty kredytowe sprawiają, że zawsze mamy przy sobie środki na kupienie towaru co długofalowo może prowadzić nawet do długów. Przez wieki wielu psychologów i psychiatrów przedstawiało definicje oniomanii; jednym z takich przykładów jest definicja podana przez Bearden i Netemeyer, którzy określają zakupoholizm jako „przewlekłą, powtarzającą się manifestację, która staje się pierwotną odpowiedzią na negatywne zdarzenia lub uczucia (ang. a chronic, repetitive manifestation that becomes a primary response to negative events or feelings)”[12]. Istnieje dodatkowo kilka podstawowych cech, które mogą wskazywać na uzależnienie; spędzanie coraz to więcej czasu na zakupach, desperacka potrzeba wejścia do sklepu, kłamstwa lub ukrywania prawdy o nowych zakupach, problemy finansowe, zadłużenie czy robieniu zakupów zamiast widzenia się z przyjaciółmi [12].

Zakupoholizm może być przewlekły lub sporadyczny a okres początkowy to późny wiek dojrzewania(ok. 20 r.ż.). Jest to zaburzenie występujące w wielu krajach na całym świecie,zwłaszcza w krajach rozwiniętych opartych na gospodarce rynkowej i rozwija się głównie w rodzinach z występującymi zaburzeniami nastroju i uzależnieniami. Kompulsywne zaburzenie kupowania charakteryzuje się niekontrolowanym lub nadmiernie zaabsorbowanym zachowaniem kupowania i wydawania pieniędzy, powodując, że dana osoba nie jest przystosowana do rzeczywistej sytuacji i cierpi. Szacuję się, że to zjawisko ma częstotliwość 5,8% wśród dorosłej populacji Stanów Zjednoczonych i aż około 80% to kobiety”[12].

Wyniki metaanalizy 40 badań z 16 krajów wskazały na powszechność patologicznego kupowania w wysokości 4,9% populacji dorosłych [13].

W rzeczywistości różnica między płciami nie jest aż tak duża, ponieważ odsetek tych, którzy nie zauważają problemu a przez to nie korzystają z pomocy specjalistycznej jest bardzo duży, szczególnie wśród mężczyzn. Mimo, że oniomania jest przedmiotem badań od wielu lat, wciąż dla większości ludzi nie jest w pełni zrozumiała, dlatego uzależnieni obawiają się, że zostaną piętnowani lub obwinieni.

Uzależnienie od Internetu

Początek nowego millenium spowodował gwałtowny wzrost użytkowników internetu na całym świecie, szczególny rozkwit zaobserwowano w krajach rozwijających się. Postęp technologiczny sprawił, że sprzęt z dostępem do sieci nie był już tylko domeną dużych firm oraz najbogatszych a stał się powszechny dla ogółu populacji. Fundamentalnie stworzony dla wojska, następnie wykorzystywany do wymiany informacji i celów badawczych obecnie figuruje w wielu sferach naszego życia takich jak usługi, biznes, edukacja, administracja, zakupy czy rozrywka. Internet dziś stał się nieodłącznym elementem każdego z nas a większość nie wyobraża sobie funkcjonowania bez niego. Pomimo niezaprzeczalnych zalet, jego wszechobecność stała się ryzykowna dla patologicznego użytkowania a nawet uzależnienia od internetu.

Chociaż wcześniej zauważono negatywne skutki nadmiernej aktywności w internecie, uzależnienie od niego zostało uznane za zaburzenie psychiczne dopiero w połowie lat 90. Od tego czasu jest uważany za podzbiór uzależnień behawioralnych i przyciąga znaczną uwagę wielu badaczy pomimo tego uzależnienie internetowe nie zostało uwzględnione w DSM-V [14]. Badania wykazały, że uzależnienie internetowe jest zjawiskiem ogólnoświatowym, a jego rozpowszechnienie wahało się znacznie od 3% do 38% w zależności od badanej populacji, metodologii badania i zastosowanego narzędzia diagnostycznego. Badacze wykazali również, że młodsza populacja, a zwłaszcza studenci, są bardziej narażeni ze względu na ich cechy psychospołeczne i środowiskowe”[14].

Do tej podatności przypisano takie czynniki jak nieograniczony dostęp do internetu zapewniany przez uniwersytety, większa część nie sprecyzowanego czasu w którym mogą korzystać z internetu, mniejsza kontrola rodzicielska i cenzura czy wreszcie fakt że studenci chętniej korzystają z nowej technologii, gadżetów a także najnowszych dostępnych aplikacji [14].

Internet staje się alternatywą do interakcji społecznych pozwalając na tworzenie relacji z ludźmi z całego świata. Taka sytuacja sprawia, że sieć staje się odpowiednikiem interakcji w prawdziwym życiu. Ludzie zdobywając internetowe przyjaźnie mogą z czasem wycofywać się z życia społecznego i pogłębiać się w wirtualny świat, który może prowadzić do ich uzależnienia.

Uzależnienie od pracy

Uzależnienie od pracy w odróżnieniu od innych uzależnień, często nie jest specjalnie maskowane ani nie towarzyszy mu poczucie zakłopotania czy zawstydzenia. Praca będąca podstawowym filarem życia człowieka, prowadząca do stabilizacji finansowej i możliwości utrzymania rodziny odbierana jest przez społeczeństwo jako dobra i nie posiadająca złych stron. Zapracowywanie się ze względu na korzyści finansowe, dobrobyt materialny czy prestiż jest powodem uznania społecznego. Dopiero bliższe przyglądnięcie się takiej osobie ujawnia jak wiele negatywnych skutków może powodować.

„Wiarygodne statystyki dotyczące rozpowszechnienia osób uzależnionych od pracy w poszczególnych krajach prawie nie istnieją. Tylko dwa kraje (Norwegia i Węgry) mają przeprowadzone reprezentatywne dla kraju badania. Norweskie badania wykazały, że ok. 7,3% – 8,3% społeczeństwa było uzależnione od pracy. Z kolei węgierskie badania poinformowały, że 8,2% populacji w wieku od 18 do 64 lat pracujące przynajmniej 40 godzin tygodniowo jest zagrożone uzależnieniem od pracy”[15].

Uzależnienie od pracy nie widnieje w DSM-V i sytuacja w najbliższym czasie może się nie zmienić ze względu na niewystarczającą ilość badań epidemiologicznych oraz brak badań neurobiologicznych. Inna kwestią jest niechęć uznania przez społeczeństwo pracy jako zaburzenia co może wynikać z przeświadczenia, że ludzie zaczną to traktować jako wymówke do nie podejmowania pracy lub wpłynie na ogólną produktywność i osłabi gospodarkę bądź społeczność. Wraz z rosnącą ilością danych na temat zrównoważenia zaangażowania w pracę okazuje się, że wcale nie musi wiązać się to ze spadkiem wydajności a dodatkowo może polepszyć zdrowie psychiczne i fizyczne pracowników [15].

Uzależnienie od jedzenia

Jedzenie jest niezbędne do prawidłowego funkcjonowania a zaprzestanie jest spożywania doprowadza do śmierci, pomimo tego można się od niego uzależnić doprowadzając do wielu zaburzeń. Z początku niewinne podjadanie może zamienić się w kompulsywne jedzenie ogromnych ilości pożywienia w reakcji na silne emocje. Sformułowanie jemy by żyć z czasem zamienia się w żyjemy by jeść co prowadzi do błędnego koła i wielu konsekwencji.

Pojęcie uzależnienia od jedzenia po raz pierwszy zostało opisane w kontekście połączenia uzależnienia od zachowań i substancji. Narzędziem diagnostycznym, wykorzystywanym w wielu badaniach jest Yale Food Addiction Scale (YFAS), które opiera się na kryteriach uzależnienia od substancji. Test wykrywa osoby wykazujące uzależnienie od produktów z wysoką zawartością cukru i tłuszczu. Wnioskuję się więc, że pragnienie jedzenia jest związane zarówno z zachowaniem objadania się jak i potencjałem uzależniającym pożywienia [16].

„Niezdrowe nawyki żywieniowe są częstsze wśród studentów uniwersytetów, co można przypisać ich wyższemu narażeniu na niezdrowe jedzenie, niezdolność do przygotowania zdrowych posiłków, nieregularny styl życia czy wysokie spożycie alkoholu. W badaniu przeprowadzonym na próbie nie klinicznej stwierdzono, że 5,7% uczestników miało diagnozę uzależnienia od żywności. W innym badaniu tą samą diagnozę stwierdzono u 4,3% studentów studiów podyplomowych”[16].

Zauważyłeś błąd a może masz jakąś uwagę odnośnie przeczytanego wpisu? Pomóż nam wspólnie udoskonalać portal i napisz do nas w sekcji kontakt lub klikając w ten tekst.

Bibliografia:

[1] Goodman A. Addiction: definition and implications. Br J Addict. 1990;85(11):1403-1408.

[2] Uzależnienia behawioralne i zachowania problemowe młodzieży: Teoria, diagnoza, profilaktyka, terapia. Bydgoszcz: Wyd. Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego; 2014.

[3] Gola M, Izdebski P, Jelonkiewicz I, et al. Zaburzenia uprawiania hazardu i inne tak zwane nałogi behawioralne. Warszawa: Instytut Psychiatrii i Neurologii; 2016.

[4] Diagnostic and statistical manual of mental disorders: DSM-5. 5th ed., 2nd printing. Washington (D.C.), London: American Psychiatric Publishing; op. 2013.

[5] Rowicka M. Uzależnienia behawioralne: Terapia i profilaktyka. Warszawa: Krajowe Biuro do Spraw Przeciwdziałania Narkomanii; Fundacja Praesterno; op. 2015.

[6] Brooks G, Ferrari M, Clark L. Cognitive factors in gambling disorder, a behavioral addiction. In: Cognition and Addiction. Elsevier; 2020:209-219

[7] Petry NM, Zajac K, Ginley MK. Behavioral Addictions as Mental Disorders: To Be or Not To Be? Annu Rev Clin Psychol. 2018;14:399-423.

[8] Goodwin BC, Browne M, Rockloff M, Rose J. A typical problem gambler affects six others. International Gambling Studies. 2017;17(2):276-289. 

[9] Voon V, Mole TB, Banca P, et al. Neural correlates of sexual cue reactivity in individuals with and without compulsive sexual behaviours. PLoS ONE. 2014;9(7)

[10] Cashwell CS, Giordano AL, Henson RA. BODIES: A Short Sex Addiction Screening Tool for College Students. Journal of College Counseling. 2018;21(3):265-273. 

[11] Love T, Laier C, Brand M, Hatch L, Hajela R. Neuroscience of Internet Pornography Addiction: A Review and Update. Behav Sci (Basel). 2015;5(3):388-433.

[12] Simion I. Shopping Addiction. Romanian Journal of Cognitive-Behavioral Therapy & Hypnosis,. 2018;(5):1-8.

[13] Maraz A, Griffiths MD, Demetrovics Z. The prevalence of compulsive buying: a meta-analysis. Addiction. 2016;111(3):408-419.

[14] Chaudhari B, Menon P, Saldanha D, Tewari A, Bhattacharya L. Internet addiction and its determinants among medical students. Ind Psychiatry J. 2015;24(2):158-162.

[15] Griffiths MD, Demetrovics Z, Atroszko PA. Ten myths about work addiction. J Behav Addict. 2018;7(4):845-857. 

[16] Şengör G, Gezer C. Food addiction and its relationship with disordered eating behaviours and obesity. Eat Weight Disord. 2019;24(6):1031-1039. 

 

POZOSTAŁE ARTYKUŁY OFF-TOPIC